Zobaczyłam, zachwyciłam się, przymierzyłam i zwątpiłam,
ale nie byłam na tych łowach sama, więc rozsądny głos towarzyszki łowów
podpowiedział mi: „Bierz, bierz, bierz!”. Wzięłam, nie żałuję, przeciwnie
jestem wdzięczna, bo takich spodni Versace Jeans Couture nie znajduje się w
ciucholandzie codziennie. Cytrynowe i jest to taka niedojrzała jeszcze cytryna,
skórzane i jest to miękka piękna skóra, nowe z metkami. Za metkami nie szaleję
i pewnie w tzw. normalnym sklepie nie rzuciłabym się na te spodnie, ale w ciucholandzie
to już inna sprawa – znaleźć taką perełkę – bezcenne. Wysoki stan i nogawka
lekki dzwon – wydłużają nogi. Nie robiłam im konkurencji, zatem czarne szpilki
z noskiem (Atmosphere -sh), czarna bluza (River Island- sh– zresztą nabyta
podczas tych samych łowów) i torebka (Top Secret – taka w klimacie spodni).
Biżuteria: bransoletki oczywiście mój ulubiony DUBLON ( jedną z nich wciąż możecie
wygrać w konkursie – zajrzyjcie tutaj), kolczyki kółka (No name). Dziękuję
Wszystkim, którzy ostatnio dołączyli do mnie, zapraszam, wklejajcie linki do
swoich blogów i do tych, które lubicie najbardziej. Wioletta
piątek, 31 sierpnia 2012
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Total black
Total black, bo gdy za mocno pokoloruję świat to ze
zdwojoną siłą lecę na czerń, bez niej jednak moja szafa nie istnieje, tego
zmienić już się nie da. Czarne legginsy H&M (sh) nie są skórzane, ale
świetnie skórę imitują, żakiet również H&M (sh) ma smokingowy krój i
satynowe guziki i kołnierz. Botki bez palców to nie da się ukryć jeden z moich
ulubionych typów butów, mam je w wielu wersjach, te satynowe są od E-vie (sh).
W tym prostym totalnie „blackowym” zestawie dodatki tworzą klimat, torebka No
name (sh) zwabiła mnie głównie niecodziennym zapięciem, naszyjnik (Dublon) już
znacie pojawiał się w kilku różnych stylizacjach i pewnie to nie ostatnia z
jego udziałem. Wioletta
sobota, 25 sierpnia 2012
Sunblade
Skórę w połączeniu z denimem, uwielbiam. Skórzana
spódnica (On stage – sh) ma swój rockowy charakter i nieźle gra z jeansową
kurtką (Reporter – kupiona kilka lat temu w bardzo promocyjnej cenie). Botki z
odkrytymi palcami (Deichmann – też kupione w bardzo promocyjnej cenie)
dopełniają całość. Skórzana niewielka torebka (No name – kupiona w sh za 3 zł)
to tylko niewielki element tej składanki. Bransoletki: granatowa skórzana
(DUBLON – ta, którą wciąż można wygrać w konkursie) i czaszkowe cudo od Js
Jewelery – pisałam Wam już o niej – porządna ręczna robota. Jednak post
nazwałam Sunblade – bo te niezwykłe okulary, które założyłam do tego zestawu, wyprodukowała
właśnie ta firma. Takie dziwadła to alternatywa okularów przeciwsłonecznych rodem
z USA – bez soczewek, za to z regulacją konta przesłony, ochrona przed słońcem
bez blokowania pola widzenia. Przeciwsłoneczna blenda, przyznaję, budzi zainteresowanie
na ulicy i różne skojarzenia, usłyszałam już nawet określenie: „Jesteś ze Star Treka?”, ale lubię nowości
i modowe szaleństwa, więc kupiłam (w pięknym etui z certyfikatem
autentyczności). Znalazłam nawet taki ranking oryginalnych okularów przeciwsłonecznych - luknijcie tu - Sunblade też tam jest. A gdzie je kupiłam? W
ciucholandzie, bo tam zakupy cieszą mnie najbardziej. Też lubicie ciucholandowe
łowy? Wioletta
Zdjęcia do tego posta zrobiłam w
pobliżu zabytkowego dworku Ewy Braun.
Subskrybuj:
Posty (Atom)